Romantyzm w czasach kryptowalut

Aplikacje randkowe cieszą się coraz większą popularnością pośród osób młodych. Wśród użytkowników znaleźć możemy także osoby starsze. Rozbudowane aplikacje dają obecnie wiele możliwości z których młodzi chętnie korzystają. Wyścig o uwagę płci przeciwnej trwa w najlepsze, zaś bonifikaty oferowane przez poszczególne aplikacje i wzrost ich zainteresowaniem doskonale o tym świadczy. Jak widać granica pomiędzy romantyzmem, a programowaniem jest nader wątła…

Garść statystyk

Zanim jednak przejdziemy do opisania mechanizmów jakie rządzą tego rodzaju aplikacjami warto przytoczyć kilka symbolicznych statystyk. Otóż zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez niezależną markę na 4 kobiety obecne na najważniejszych portalach randkowych przypada aż 6 mężczyzn. Jeśli chodzi o aktywność, to różnica ta jest jeszcze większa, bowiem na 2 kobiety przypada 8 samców. To zupełnie naturalny proces – przynajmniej tak twierdzi seksuolog Piotr Klimt :

„..To naturalny proces znany od setek lat w przyrodzie. Otóż samce poprzez zwiększoną aktywność konkurują między sobą mając na celu pozyskanie uwagi samic. Jelenie wyją na rykowiskach, zaś faceci w Internecie korzystają z bonusów. Szkoda tylko, że stać ich wyłącznie na zdublowaną wiadomość w stylu „Co słychać?”….”

Można zatem wysnuć tezę, iż rynek matrymonialny cierpi na przesyt mężczyzn. Skoro jedna przedstawicielka płci pięknej ma aż 8 adoratorów, to szanse każdego z nich są mówiąc delikatnie – umiarkowane… Na szczęście za wszystkim stoi specjalny algorytm, który na podstawie statystyk ogranicza liczbę par kojarzonych ze sobą. W gwoli przykładu – skoro wędkarze mogą złowić w zależności od sezonu określoną ilość gatunku ryb w jeziorze, tak i panowie skorzy do romantycznych uniesień nie mają prawa wyczerpać uwagi kobiet. Ów zabieg ma swój skonkretyzowany cel, bowiem odciąża on system, który jak w większości tego typu przypadków jest już przeładowany.

dlugopis

Uwagę kobiet zawsze można kupić…

Ze względu na optymalizację powodującą swoiste ograniczenia i brak matrymonialnych skutków do głosu doszli ekonomiści, którzy pozwalają kupić sobie większe możliwości, tak by móc trafić do większej grupy kobiet. Powstały już specjalne aplikacje, które taką uwagę pozwalają zakupić za… no właśnie. Tu docieramy do sedna, bowiem środkiem płatniczym w tym przypadku są rzecz jasna kryptowaluty. W jaki sposób kupić uwagę dam? Żeby nie było zbyt łatwo, żeby rynek był kapitalistyczny i wolny twórcy aplikacji wpadli na genialny w swej prostocie pomysł, mianowicie – o uwagę pań należy się licytować. Za wszystkim stoi średnio popularna kryptowaluta Star, która zbiera już swoje żniwo od wielu miesięcy.

Sprawdź także: https://www.daktela.com/pl/daktela-vm-edition/

kasa

Ale to nie koniec. Mężczyzna wygrywający licytację wyświetli się danej kobiecie jako pierwszy, zaś obok jego wiadomości widnieć będzie określona ilość wspomnianej kryptowaluty. Kilka takich wyników pozwoli wymienić posiadaczce konta randkowego walutę wirtualną na tradycyjne środki płatnicze. Efekt? Wilk syty i owca cała!

Więcej newsów na temat bitcoina i kryptowalut znajdziesz na https://comparic.pl/category/bitcoin/bitcoin-news/.